Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 grudnia 2024 01:25
Przeczytaj!
Reklama

Czy jest bat na parawany? Może po tragedii na plaży w końcu posypią się kary

Ekipa ratunkowa miała problem z dotarciem do umierającego na plaży mężczyzny. Drogę zagradzało jej morze parawanów i niechęć właścicieli do ich zwinięcia. Czy jest na to sposób?

Autor: iStock

Do tej tragedii doszło 13 sierpnia. Na plaży w Stegnie zasłabł mężczyzna. – Najprawdopodobniej mógł doznać zawału serca – tak w pierwszej chwili podały media. Świadkowie wezwali na pomoc WOPR.

– Przybiegła do nas spanikowana osoba. Poinformowała o zasłabnięciu, omdleniu. Dostaliśmy tylko informację, że człowiek leży na piasku i potrzebuje pomocy. Natychmiast rozpoczęliśmy akcję, ale przez liczbę parawanów dostęp do tej osoby był utrudniony – mówił jeden z ratowników.

Wezwano też terenowy samochód Brzegowej Stacji Ratownictwa w Sztutowie. Pojazd miał jednak kłopot z dostaniem się do poszkodowanego. Powód? Plaża była poprzegradzana parawanami. To przez nie ratownicy nie mogli sprawnie dobiec i dojechać do umierającego mężczyzny.

Kiedy już WOPR-owcy byli na miejscu i podjęli reanimację, 45-letni mężczyzna niestety zmarł.

To pokazuje jak bardzo miłość Polaków do parawanów może być groźna. Co gorsza, ludzie nie chcieli zejść z drogi ratownikom, zabrać parawanów i jeszcze mieli do służb pretensje.

Na tę w swojej instagramowej relacji zareagowała policjantka. Podinspektor Małgorzata Sokołowska przypomina, że w takich wypadkach na plaży trzeba zrobić korytarz życia. Dokładnie taki sam, jaki robią na drogach kierowcy, pomagając przejechać straży pożarnej czy karetce.

Sokołowska przypomina też, że plażowicze powinni zostawić pas szerokości 5 metrów biegnący przez środek plaży. Nie mogą także zagradzać dostępu do linii brzegowej. – Niestety plażowicze nic sobie z tego nie robią – ocenia policjantka.

Okazuje się też, że za parawany można dostać mandat. Ale żeby służby mogły tak działać, najlepiej, żeby plaża miała regulamin określający zasady wypoczywania. Policjantka dodaje, że w karaniu może pomóc art. 54 Kodeksu wykroczeń. A ten wskazuje, że „Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

Za co można dostać mandat na plaży

Zaśmiecanie

Za butelki, opakowania i inne śmieci pozostawione w miejscu publicznym przewidziany jest mandat do 500 zł. Warto zatem zaopatrzyć się w worek i wyrzucić odpady do kosza na śmieci.

Palenie papierosów

Wejścia na większość plaż opatrzone są symbolem zakazującym palenia papierosów na terenie kąpieliska. Jeżeli nie podporządkujemy się przepisom, musimy liczyć się z możliwością nałożenia kary pieniężnej w wysokości nawet 500 zł. To samo dotyczy picia alkoholu.

Wjeżdżanie samochodem na plażę

Wjeżdżanie na plażę pojazdami mechanicznymi, w tym quadami, jest całkowicie zabronione. Za taki występek również jest przewidziana kara do 500 zł.

Grill i ognisko

Namiot

W Polskim prawie zabrania się biwakowania na plażach, chyba że stosowny urząd morski wyrazi na to zgodę. Tego typu rozrywka możliwa jest w miejscach do tego przeznaczonych, np. na kempingach czy polach biwakowych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama