Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 grudnia 2024 08:30
Przeczytaj!
Reklama

Koniec z wyłudzaniem 3000 zł dodatku węglowego. Rząd uszczelni przepisy

Jeden piec, kilka różnych wniosków. I według obowiązujących przepisów brak możliwości zweryfikowania, jak jest naprawdę. Wkrótce jednak o dodatek węglowy będzie trudniej. Tak przynajmniej zapowiada rząd.

Autor: iStock

Jeśli jest okazja do zdobycia łatwych pieniędzy, to przeciętny Polak nie omieszka z niej skorzystać. Tak dzieje się m.in. w kwestii wypłacanego od niedawna dodatku węglowego. Zgodnie z przepisami dopłata w wysokości 3000 zł. na gospodarstwo domowe przysługuje nawet wtedy, kiedy z tego samego pieca korzystają inne, niezależne od siebie rodziny.

3000 razy 2, 3, 4...

Taka furtka w ustawie sprawiła, że Polacy – żeby zwielokrotnić kwotę świadczenia i dostać od państwa nie 3000, ale 6000, a nawet 9000 zł – fałszywie deklarują, że ich rodziny są w separacji, żyją skłócone lub że dzieci prowadzą osobne gospodarstwo, choć mieszkają z rodzicami pod jednym dachem. Bo czemu nie? W końcu wnioskodawcy są w prawie. 

Jak opisuje portal prawo.pl, liczba separacji i skonfliktowanych rodzin rośnie w ostatnim czasie w zastraszającym tempie, choć „nie jest to trend socjologiczny”. A urzędnicy załamują ręce.

– Wiele osób spośród tych, którzy składają wniosek o dodatek węglowy, twierdzi, że prowadzi gospodarstwo jednoosobowe. I jak my mamy to sprawdzić? – pyta cytowana w publikacji „Dziennika Gazeta Prawna” urzędniczka z gminnego ośrodka pomocy społecznej. Zgodnie z prawem każdej z tych osób należy się osobny dodatek węglowy, choć często ich deklaracja jest daleka od prawdy.

Jako przykład DGP podaje gminę Niedźwiedź w powiecie limanowskim. Tam do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków zgłoszono 3 tys. pieców, a o 3 tys. zł. dopłaty do węgla wnioskowało aż 15 tys. gospodarstw.

Sejm poprawi ustawę o dodatku węglowym

Na problem zwrócili uwagę m.in. urzędnicy, którzy mają związane ręce w kwestii sprawdzania wiarygodności takich deklaracji. W rozmowie z portalem prawo.pl Paweł Mierzwiak, burmistrz Nowogrodu Bobrzańskiego, wskazywał, że przyznawanie dodatków węglowych odbywa się jedynie na podstawie ewidencji emisyjności budynków. Nie ma tu możliwości np. weryfikowania deklaracji skarbowych.

Dostrzegli go również rządzący. Dlatego podczas piątkowego (2 września) posiedzenia Sejmu posłowie mają zająć się także zmianami w przepisach dotyczących dopłat do węgla.

„Wprowadzenie "większych możliwości weryfikacji" złożonych wniosków oraz "mechanizmu interpretacyjnego" to elementy, które mają się znaleźć w propozycji nowelizacji ustawy o dodatku węglowym, nad którą pracuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska” – czytamy w DGP.

Nie są jeszcze znane szczegóły zapowiadanych zmian.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Eva 07.09.2022 18:16
Górnolotne słowa wyłudzanie pieniędzy od państwa ...jeden dom 1 piec 220 m² 3 niezależne mieszkania 3 rodziny ale adres jeden, więc okradam państwo, czy raczej to państwo okrada mnie bo niestac mnie żeby tonę węgla kupić za pensję. Pracuje sama muszę utrzymać dziecko i siebie. Drugi lokal zajmują dziadkowie, oboje po 1350 emerytury plus opiekuńcze bo babcia jest leżącą po udarze od 4 lat wymaga opieki całodobowej i trzeci lokal mlodzi po 30 na dorobku nikt nie kwalifikuje się na osłonowe i inne duperele a zima idzie wielkimi krokami ...węgla nie ma a chrustu tyle nie uzbieramy.

Reklama
Reklama